wtorek, 23 czerwca 2009

Kiedy pada...

Czarne chmury suną po niebie ponad kominami wieżowców.
Deszcz dudni o parapet z coraz silniejszym natężeniem.
Krople na szybie łączą się coraz szybciej
i zmieniają się w rwące (niemal) strugi...
A po drugiej stronie...
Ciepło.
Herbatka w ulubionym kubku.
Kocyk.
I książeczka.
(koniecznie z happy endem).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz