poniedziałek, 15 czerwca 2009

Złośliwość

...natury.
Błękitne niebo zasnute z rzadka leciuchnymi obłoczkami..
gorące słońce i...
KONIEC WEEKENDU (za kilka godzin)
Taaak. Standard.
Upały zaczną się od jutra.
Gdy lud pracy (m. in. ja) będzie w pracy.
Ale wykorzystam dzień na maxa. A co!
Udało mi się już złapać trochę piegów.
Na balkoniku.
Zamknęłam oczy.
Wierzby szumiały jak morze.
Wiatr chłodził niczym bryza morska.
(tylko gruchanie cholernych gołębi na balkonie sąsiada piętro wyżej dalekie było od urokliwego popiskiwania mew - na szczęście wysiliłam moją wyobraźnię).
I było mi cudnie....
Uwielbiam lato!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz