piątek, 31 lipca 2009

Nie ma jak blondynka

...nie obrażając właścicielek tegoż koloru włosów, muszę tak powiedzieć o sobie.
Po prostu rumienię się na myśl o tym jaka jestem głupiutka... Biję na głowę wszystkie kawałowe blondynki...
Nie miałam do tej pory wody w kuchni, bo cholera, jak mi fachowcy zakręcili zawór przy wymianie rur, tak do dzisiaj tkwił.
Olśnienia doznałam, gdy spotkałam sąsiadkę z mojego pionu i poskarżyłam się, że nadal nie mam wody .. a ona, że jak to nie?- że ona ma...
No to mi pikło w tej małej główce...
Pognałam czym prędzej do domku. Zanurkowałam w szafce pod zlewem... złapałam za wajchę... przekręciłam - odkręciłam kurek... i proszę... woda płynie.
Boże, dzięki żeś mnie powstrzymał przed interwencją w spółdzielni...
To by dopiero było!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz