środa, 9 września 2009

Pan z telewizji

przedstawił siedzącego obok siebie na ławce narzeczony Iwi.
Ta zmęczona i nieco zrozpaczona faktem, iż poprzedniego dnia jej facet w przypływie uprzejmości zabral autostopowicza zapomniawszy, że zawsze na tylne siedzenia samochodu rzuca portfel wypełniony nie tyle banknotami, co wszystkimi dokumentami z możliwych... i że po wysadzeniu autostopowicza ów portfel zniknął, i że za dwa dni wybierali się samochodem na wakacje...
(uff ale mi się długie zdanie rozpisało - ale mam nadzieję, że jakoś wątku nie straciłam)....no więc gdy wracając z pracy zobaczyła na ławce swego faceta w towarzystwie innego faceta i usłyszawszy "Pan z telewizji" wpadła w lekką panikę. Przyspieszyła kroku w biegu spojrzała w odbicie w szybie drzwi od klatki schodowej...z przerażeniem zauważyła podkrążone oczy i włosy w nieładzie... a tu telewizja... pewnie będą reportaż nagrywać...może nawet z cyklu "ktokolwiek widział, ktokolwiek wie..." w domu pewnie bałagan...
Dziewczyna dostała speeda...
Jej facet oczywiście podążył za nią z facetem, jak się okazało...
z telewizji.... ale KABLOWEJ... sieć przyszedł zakładać:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz