czwartek, 24 lutego 2011

GOLOMB - Nauka Jazdy - Gliwice

Pozwolę sobie dziś na ociupinkę prywaty i reklamy.

Z przyjemnością pragnę poinformować, że rozpoczęła działalność swą nowa Szkoła Nauki Jazdy w Gliwicach GOLOMB mająca siedzibę w Gliwickim Centrum Handlowym położonym z jednej strony przy ul. Zwycięstwa, a z drugiej przy ul. Dworcowej.
Nauka Jazdy odbywa się toyotą Yaris, samochodem, na których zdawane są egzaminy państwowe we wszystkich śląskich ośrodkach WORD'u.
Instruktorem jest pan Jacek Gołombek (nie, to om  nie jest błędem ortograficznym).
Co tu dużo gadać, gdyby nie On, nie śmigałabym teraz moją Stoktrotką każdego dnia...
Pan Jacek jest uosobieniem cierpliwości. A dobrze wiem co mówię... Przećwiczyłam bowiem tę cierpliwość  wte i wewte... i to na wyrywki :D.
Powiedzmy sobie szczerze - opanowanie techniki prowadzenia samochodu szło mi przez dłuższy czas cholernie opornie.  Za stara na to już byłam? Może i za tępa? I przestraszona, że nie dam rady. I za ambitna chyba trochę też. Niepojętym wydawało mi się zsynchronizowanie, rąk, nóg, oczu, uszu, głowy, lewarka skrzyni biegów, dźwięku silnika  i toru jazdy...Niejednokrotnie chciałam się poddać, ale Instruktor mi nie pozwolił. Wciąż powtarzał, że będę jeździć, że mam dać sobie szansę... No i udało się:)
Dodam również, że bardzo duży procent  kursantów pana Jacka zdaje egzamin za pierwszym razem. I trudno się dziwić, bo uczenie to nie tylko Jego praca. To Pasja, dzięki której atmosfera na zajęciach jest miła i niestresująca.
Jednym zdaniem: 




Jestem niezbitym dowodem tego, że GOLOMB nauczy jeździć każdego:)


ps1.  dziękuję za uwagę:)
ps2. ten magnesik to niestety  nie o mnie...................... jeszcze...:D.

12 komentarzy:

  1. :* Najważniejsze, że śmigasz :) reszta przychodzi z czasem :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Margo, pewnie, że tak... i to tego jeszcze sprawia mi to radochę:)))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Nadal mam tabliczkę z napisem "uwaga baba". I nie mam zamiaru się jej pozbyć. Szczególnie zabawnie jest jak mąż pożycza moje auto i zapomina ściągnąć;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyślę młodego jak dorośnie w latach i rozumie...
    Natka

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje dla Ciebie oraz p. Jacka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rany ja mam to samo jeśli chodzi o synchronizacje

    OdpowiedzUsuń
  7. Ida ...a jak myślisz ?
    Dałby rade mnie też nauczyć ? Ja to już w ogóle jestem zagrożeniem na ulicy i jeszcze topografia , kierunki i te sprawy są dla mnie jak fizyka kwantowa. hm...na razie to chyba latanie na miotle najlepiej mi wychodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aleksandro, oczywiście, że TAK.
    Ja całe może życie uważałam, że się nie nadam.
    I też wolałam latanie na miotle... Ale w końcu się zdeycydowałam... a topografia.. no cóż... może za 10 razem uda mi się wrócić od siostry tą samą drogą:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jacek to najlepszy instruktor jaki może się przyszłym kierowcom trafić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepszego nawet ze świeczką nie znajdzie.
      Do niego poślę też mego Pierworodnego:).

      Usuń
  10. Pan Jacek to najlepszy instruktor :-))) polecam naprawdę każdemu. Chociaż jeździłam z początkowym instruktorem u którego zaczynałam kurs który mnie szkolił(przez 30 godz i tak mnie mało co nauczył)to dzięki koleżance zdecydowałam się żeby inny instruktor sprawdził jak jednak jeżdżę i zaproponowała mi Pana Jacka. Nie byłam pewna, ponieważ zmiana instruktora to kolejna porażka (zmiany w nauczaniu)jednak nie żałuję, on jest zajebisty, Potrafi wytłumaczyć i jego Stoicki spokój i chęć nauczenia to najważniejsze. POLECAM i POWODZENIA WSZYSTKIM. Dziękuję Panie Jacku:-))) monika

    OdpowiedzUsuń
  11. Oczywiście się z Tobą Moniko, zgadzam.
    Powodzenia za kierownicą własnego samochodu:).

    OdpowiedzUsuń