piątek, 21 grudnia 2012

Dwa tygodnie... i.... NIC

Już mi lepiej.
Nadal jednak nie tęsknię za pracą...
A z  pewnych źródeł wiem, że ona za mną bardzo... 
Już czeka. Na mnie. (Mam nadzieję, że choć ułożona w stertach na biurku)

Niech czeka... ponoć nie zając...

A ja będę próbowała przez kolejne dwa tygodnie za nią zatęsknić...:D.


Ps. Zdjęcie z sieci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz